Live Flow, Bors nasz pierwszy Champion

06-10-2013 | Kroniki

„Life-flow”
Bors MastineuM
Nasz Pierwszy Champion
Bors vel Boss MastineuM urodził się w wigilię. Wigilijne dziecię jak widać ,koloru apricot. Miot odchował się bez negatywnych rewelacji. Szczeniaki rosły prawidłowo. Minęło klika tygodni i obiecaliśmy go Marcinowi.
Trafił do Białegostoku. Rósł raczej szczupło za to bardzo zdrowo. Nie miał problemów w odchowie. Czym Marcin karmił Borsa , tego nie wiem natomiast biorąc pod uwagę jego rozwój, karmienie było wyważone i przemyślane.
Minęło 9 miesięcy a może i wcześniej i Borsa można było oglądać na wystawach. Mocnej kości o długim korpusie i rewelacyjnym ruchu, takie opisy powtarzali sędziowie. Kiedy ukończył 15 miesięcy mierzył na wysokość 90cm i jak na moje oko dobijał 90 kg.
Białystok, Augustów, Szczecin , Sopot …. nie minął kolejny rok i mieliśmy swojego pierwszego w historii MastineuM naszego Championa.
Życie skrzyżowało nasze drogi i spotkaliśmy się w 2006 roku. Zakupiliśmy suczkę o imieniu Raxa . Raxa pochodziła z hodowli Magna i mieszkała niedaleko Białegostoku. Była to okazja do spotkania Marcina z Borsem. Pies był wielki, wręcz imponujący. Na zdjęciach poniżej 8 letni wiekowy jak na tą rasę Bors MastineuM – nasz pierwszy Champion. Z tego co mówi Marcin , nie ma dolegliwości stawowych ani ,skórnych ani żołądkowych. Obecnie ma już mniejszą aktywność ale jak widać na zdjęciach, w domu o niego dbają i życzylibyśmy sobie dla każdego z naszych podopiecznych takiej starości. Rozważnie wybierać domy dla swoich szczeniąt. To bardzo ważne . To ważne ale zbyt wielu hodowców nie przykłada do tego należytej wagi. Konsekwencją są mastiffy ,które co jakiś czas pojawiają się do adopcji.
Ale wróćmy do meritum… Minęło kolejnych 6 lat. Nieznany numer , za to dokładnie znany głos. Odezwał się Marcin. „Kurs” w naszych okolicach był okazją do spotkania.Zaczęliśmy zatem od prezentacji tego co mamy nowego i jak wiele u nas się zmieniło.
Zapomniałbym o małym epizodzie. W 2006 roku , pojechaliśmy z Marcinem do Louny po naszą suczkę Bety. Zwiedziliśmy Niemcy, przydrożne miasteczka na granicy z Niemcami po stronie Czeskiej. Niezapomniane wrażenia. Ale dosyć o tym. Powyżej to nasza Lola. Przyjazna dla każdego. Poniżej nasz rudy „diabeł” czyli Jagusia. Od lewej na dole to mała 15 miesięczna Scarlet Sadie MastineuM a oficjalnie już Młodzieżowa Championka.
Zaczęliśmy zatem od prezentacji, czyli co nowego. I tutaj na chwilę zmieniam temat. Około rok wcześniej , kontaktował się ze mną sms -owo jakiś żołnierz , będący na misji w Albanii? Kosowie ? Rozmawiało nam się raczej składnie ,niemniej ,zaskakiwała  mnie niejednokrotnie pewna dziwna śmiałość. Okazało się dopiero teraz że to był Marcin. Nie miałem go w kontaktach niestety 🙂
Dzień zamienił się w mrok. Przywitała nas noc. Asia zrobiła wspaniałą kolacyjkę. No i naszym zwyczajem ,to co zostało należało się tym razem naszemu Aronowi. „Król Lew” ku przerażeniu Sławka , wszedł nie zwracając uwagi na nikogo. Małe przysypiające źrenice Sławka i poszerzający się uśmiech Marcina były wystarczające. Aron i jego potęga zostały zauważone.
Chłopaki pewnie nie wiedzą ,że mastifów w takim gabarycie można policzyć w Europie na palcach dwojga dłoni a połączenia takiej psychiki i gabarytu najprawdopodobniej na palcach jednej. Oglądali na żywo obiektywnie ,naprawdę coś unikalnego i wyjątkowego.
Aron w dniu 04.10.2013 roku ukończył 3 lata ważąc 115kg i mierząc 85 cm.
Czas płynie, ale nasze pasje i styl życia świadczą chyba o nas samych. W tym przypadku chyba nic się nie zmieniło. Jeśli kiedyś ktoś pokochał mastiffa najprawdopodobniej nie odkocha się już nigdy. Jeśli ktoś kiedyś był jak na te czasy „normalny” to w gruncie rzeczy jest taki do dziś. Ważne żeby nie pozwalać ,aby negatywy i złe doświadczenia w naszym życiu nie miały wpływu na nas , na to co czujemy , czym się w życiu kierujemy . Nie miały negatywnego wpływu na nas.
Być sobą, wierzyć może nie do końca w ideały ale ich oczekiwać i przynajmniej do nich zmierzać.  Umieć mówić zdecydowane NIE , kiedy oszołomstwo próbuje narzucać swój styl i pamiętać ,że radość w życiu czerpiemy nie z osiągniętego celu tylko ze sposoby wspinania. O wartości człowieka nie świadczy ilość zer przed „jedynką” na koncie, tylko sposób w jaki radzimy sobie z problemami. O wielkości człowieka nie do końca świadczy to co osiągnął tylko ile razy po „życiowym nokaucie” potrafił wstać. Nie zapominajcie o tym ,Tego życzymy Wam , naszym przyjaciołom ale i samym sobie. Trzymajcie się mocno i już teraz życzymy wesołych świąt. Mamy już przecież październik. Na sam koniec troszeczkę komercji. Rozpoczynamy zbieranie rezerwacji na mioty po : Brendzie i Casprze, Casprze i Jadze oraz Barbarze. Zapraszamy
Pozdrawiamy również i tych którzy powoli dojrzewają do kupna mastiffa zapraszamy do działu naszych ogłoszeń. Pamiętajcie Państwo jednak. Każdy pies – mastiff dziedziczy swe cechy po rodzicach – psychikę również. Mastiff zdecydowanie nie jest ,równy mastifowi… Nie kupujcie substytutów i nie dajcie nabijać się w butelkę niską ceną. Jak mawiała moja Babcia… Co tanie to „drogie” … Pozdrawiamy i zapraszamy do nas.
MastineuM FCI
mobile: +48 609 022 286
mastineum@wp.pl

www.mastineum.pl

Subskrybuj przez e-mail

Wpisz e-mail, aby subskrybować i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach.

Archiwa

Kategorie

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

Ja…..wo to nieznana , zabita dechami wioska w województwie pomorskim gdzie psy szczekają „doopami” 🙂 ale to zamierzam zmienić.
Tak było do niedawna , dopóki nie zamieszkała tam Patrycja. Tak naprawdę , super fajne miasteczko, zadziwiająco czyste , doinwestowane i spokojne. Tak również było do niedawna 🙂

BENEFITY W GRUPIE HODOWLANEJ MASTINEUM

BENEFITY W GRUPIE HODOWLANEJ MASTINEUM

Szanowni Państwo Nasza Grupa Hodowlana MastineuM FCI to nie jest kółko różańcowe . To ludzie twardo stąpający po ziemi kierujący się pasją . Nikt z nas nie utrzymuje się z mastifów stąd można powiedzieć ,że hodowlą paramy się z altruistycznych pobudek. Biorąc pod...

NDS Ustka 2025 czyli finał z Championatem Andreasa

NDS Ustka 2025 czyli finał z Championatem Andreasa

Natenczas Daria pojawiła się godzinę po nas. Piździło nieprawdopodobnie. Deszcz, chłód. Nie było gdzie posadzić doopy. Próbowałem schować się ponownie do auta ale nie braliśmy "Karety" ,więc Andrzej nie chciał wracać do Mazdy. Poniżej to filmik z Andrasem spod...