CRUFT WORLD DOG SHOW BIRMINGHAM UK „Zwycięstwo na CRUFCIE czyli o tym czy można coś więcej ..” 09-12.05.2017 |
Do dziś dnia w historii Polskiego Mastiffa Angielskiego nikomu nie udało się zdobyć takiego prestiżowego tytułu jaki wywalczyła Walhorna Sadie MastineuM. Zobaczyć w czyichś oczach , szczerą, prawdziwą , bezinteresowną radość, entuzjazm i dumę ? Bezcenne ! Bezcenne ,szczególnie w tym „światku”. Tytuł Najlepszej Suki w Rasie. Ba !. Tytuł Najlepszej Suki w kraju rasy Anglii lub jak kto woli United Kingdom , gdzie mastiff został stworzony…. Bezcenne !!! Niestety ale braku skromności regularnie oduczają ludzie, a gratulacje i pochwały są zwykle interesowne i/lub fałszywe ,dyktowane czymś tam czego mój zero-jedynkowy umysł nie ogarnia , zatem…:), zatem pojedziemy po temacie … Któż z Nas tak dokładnie nie pochwali i nie doceni Nas jak właśnie My sami. Różnica jest tylko taka ,że wielu ogłasza swoją „wielkość” ale nie ma nic wielkiego na potwierdzenie. Umówmy się ,że wygrane w „Pacanowie” często bez konkurencji nie powodują już zażenowania tylko „szczery uśmiech”. My mamy to na „papierze”. Co do CRUFTA … Takiego tytułu i takiego sukcesu w historii polskiej hodowli Mastiffa angielskiego jeszcze nie było. To konkurowanie na wystawach gdzie w szranki staje 50-100 mastifów. Cały przegląd w rasie … rozmiaru , typu i koloru. |
Przy okazji pozdrowienia dla najbardziej moim zdaniem obiecującego wystawcy i mastifary w swojej nieoszlifowanej jeszcze ale prawdziwej postaci … Marty S. właścicielki naszego V.Zwycięzcy Świata Ulissesa MastineuM a obecnie VDH Europe Winnera również. Statystyki tego psa , to co , z kim i gdzie wygrywał świadczą nie tylko o nim ale i ambicjach wystawcy. Pozdrawiamy i szkoda ,że Was z nami nie było. Za rok również mamy CRUFTa 🙂 ale nominację Ulisses już ma . Zapraszamy do ekipy , kimkolwiek okażą się nasi „Cruftomaniacy. A poniżej zdjęcie 2 ki Zwycięzców rasy mastiff na CRUFT 2017. Z prawej Zwycięzca Polski 2016 Walhorna Sadie MastineuM (27 m.o). Gdybym miał sobie podyskutować o werdykcie 🙂 hahahahah . Chcielibyście co ? Byłoby to zaprzeczenie moich zasad…. Nie będzie tego. O tym kto lepszy czy gorszy świadczy werdykt sędziego. Kto podważa publicznie werdykt sędziowski , nie rozumie i nie zasługuje na bycie wystawcą. To pokazuje brak szacunku dla rywali i instytucji sędziego. Na razie tyle na ten temat. A „ludzie” , którzy się znają i tak mają własne zdanie i werdyktów zwykle jest tyle ilu wystawiających , Kochani. Z zażenowaniem patrzę na ludzi ,którzy kiedy nie wygrywają , obrażają się na konkurencję 🙂 , sędziego i cały świat , szukając „ciepłego słowa” w objęciach innych „którym się nie wiedzie” lub ,których tam z Nimi nie było. Ci drudzy oczywiście bardzo chętnie wysłuchają takich „żali”. Wysłuchają ale będą mieli na ten temat a również i na temat tychże ludzi, swoją własną opinię. Osobiście, kiedy „dostawałem po dupie” i to w różnych „sportach” , to zawsze ciągnęło mnie do tych najlepszych. Zastanawiałem się i obserwowałem cierpliwie , jak Oni to robią ,że mają to o czym ja mogę sobie jedynie pomarzyć. Obserwowałem P.J.M (Józefinka) , był taki czas kiedy „wymiatał” na mastifowych ringach… Marzenia to siła. Obserwowanie i nauka to siła. Roszczenia i hejtowanie pokazują niemoc i niedojrzałość – nie uczą , cofają ! Bla bla bla 🙂 Ale Wy i tak wiecie lepiej :). Na razie dosyć o tym…. Takie zdjęcia jak to poniżej, pokazuje się i wspomina całe życie. Nie dlatego ,że tak „zaje…ście” tam wyglądamy bynajmniej :). |
Zatem tenże zaszczytny tytuł pojechał z nami do Polski w rywalizacji kilkudziesięciu suk i samców i to do rywalizacji do ,której prawo trzeba było sobie wywalczyć uzyskując NOMINACJĘ. Na CRUFTA nie pojedzie sobie , ktoś kto nagle sobie wymyśli że ma na to ochotę. Nominacja – Challange Certyficate (taki wywalczyła Walhorna , za co ma dożywotnie prawo uczestnictwa w CRUFCIE bez konieczności zdobywania nominacji. |
Jak widać , selekcja jakości już na samym początku…. Cokolwiek by nie mówić, znów MastineuM jak widać przeciera szlaki i tworzy pewne standardy. Do dziś przecież w historii Polskiego Mastiffa Angielskiego nikomu nie udało się zdobyć takiego prestiżowego tytułu. To już prawdziwe „czerwone dywany” i wpis polskiej suki , pochodzącej z polskiej hodowli , będącej w rękach polskiego hodowcy i właściciela do Księgi i Historii Angielskiego Crufta. Kamień milowy i swego rodzaju precedens , który pokazuje , że naprawdę MOŻNA ! Był to już nasz 4 ty CRUFT i nie znam nikogo z właścicieli mastifa w Polsce , kto był, wystawiał ale przede wszystkim wystawiał tyle razy wyhodowanego we własnej hodowli psa z takimi sukcesami |
.. W kuluarach , krążyło stwierdzenie, że nie ma możliwości wygrać w UK .Ci którym to nigdy się nie udało, siali ploty i opowiadali baśnie , stwierdzając ,że to niemożliwe…To pokazywanie tylko braku wiary w siebie i swoje psy. Zostawmy to. MastineuM udowodniło ,że to jednak jest możliwe. |
A powyżej to nasz największy i najserdeczniejszy kibic . Widzieć ,szczerą bezinteresowną radość w oczach kogoś kogo spotyka się tylko okazyjnie… już pisałem. Bezcenne… Monika to taki nasz „agent” 🙂 . Widujemy się regularnie co rok. Podziękowania za życzliwość , pasję w tym co robisz , lojalność oraz to ,że nam zawsze pomagasz. Dziękuję Monia ! Kolejni do raportu ale to już z naszego tegorocznego Teamu. Sławek jak zwykle dał „dupy” ze zdjęciami 🙂 , Wojtek stanął na wysokości zadania , Iza ? Iza zaszalała i rośnie w siłę 🙂 . Musiało minąć „kilka lat , zanim zaczęła wierzyć w siebie , wyzbyć się hodowlanych kompleksów i pokazać na co ją stać. Michał ? Michał z Casprem stanął na wysokości zadania niemniej „szału nie było” . Iza wystawiając Caspra nie mogła niczego zrobić lepiej … |
A wystawa ? Wystawa sama w sobie to okazja do spotkania , światowej elity wystawców , pasjonatów i hodowców . Kiedy wystawiasz swojego psa na CRUFCIe musisz mieć świadomość ,że cały świat „Patrzy”. Nie ma tutaj ludzi przypadkowych. Wielka okazja do nawiązywnia kontaktów i wymiany doświadczeń. |
CRUFT to przede wszystkim przecież ludzie… Spotykamy tutaj również i właścicieli naszych szczeniąt. Cruft to również „wybory” , daje chwile na wytchnienie. Odpowiednia organizacja i ludzie ,którzy wokół Ciebie po prostu są. Kilka nocy przy drinku w hotelach , poranne wspólne śniadanie, wieczorna często zakrapiana kolacja :). Zycie to „tylko chwile” a My decydujemy jakie one będą i z kim je spędzamy. |
CRUFT z pewnością pozwala „odetchnąć” i nabrać dystansu w spojrzeniu na cały ten „zgiełk”…Jest to również okazja do poznania wielu ludzi ,którzy znani są nam jedynie z netu. |
Powyżej nasza zwyciężczyni , najlepsza suka rasy mastiff . Monika dumna a o sobie nie wspomnę tym razem. |
Jeszcze raz Monika z dumą narodową na twarzy. Już słyszałem że Monika sama się „wkarowała”. No to publicznie dementuję. Kiedy zobaczyłem jej szczerą dumę i radość sam osobiście Ją poprosiłem na fotosession ! |
Bardzo łatwo tak się rozpisywać z Challange Certyfikatem w dłoni ale droga ,żeby go wywalczyć to nasze 4 ty Cruftowe wyjazdy. 2014-2015-2016 i 2017. Kto z polskich hodowców tej rasy może wylegitymować się taką statystyką ? W kolejce jako drugi stoi Radek. Przy okazji pozdrawiam. |
Sweet focia dla naszych fanów i fanów Moniki w Anglii , dlatego że czy komuś to się podoba czy nie , Monia będzie kiedyś naprawdę KIMŚ w naszej rasie. Doceniam i szanuję ludzi ,którzy inwestują w wiedzę inwestują w siebie. Odkąd pamiętam , Monika jeśli czegoś nie wiedziała , zawsze o to pytała. Czy zgadzała się z tym czy nie, zachowywała sobie komentarze i swoje zdanie dla siebie. Apropo , bluzganie i „gównoburze” in public to żenada a in privet to świetna zabawa. Spróbujcie zamienić te proprocje. Tylko co jeśli ktoś te privet komuś kiedyś „życzliwie” przekopiuje hahahah. |
No i mamy Izę. Rośnie nam w Polsce hodowla jak się patrzy. Iza słucha , ale lubi się targować :). Nie ma na to czasu. Jeśli ktoś podaje na tacy , trzeba brać. Można zmierzać do celu własną drogą albo pójść z kimś kto poprowadzi Cię za rękę… Życie to sztuka wyborów. |
Powyżej i poniżej mamy naszego 8.5 rocznego Interchampiona Joshuę MastineuM. |
Poniżej i powyżej Iza z Joshuą w pełnej swojej wystawowej krasie. Pełne profesjonalizm w wystawianiu, spory progres. Gratulacje. |
Iza , biorąc pod uwagę ,że była bardzo „grzeczna” dostała w swoje ręce naszego Zwycięzcę Polski 2016 imć Caspra MastineuM Vengo Veridas. Mając do Izy zaufanie w pełen profesjonalizm wystawczy, nie zawiedliśmy się. Casper co prawda nie miał weny tym razem jak to było w Poznaniu, niemniej Iza nie mogła go wystawić lepiej. |
Dodane zostało tyleż umiejętności wystawczej ile to było tylko możliwe. Nic więcej nie dało się zrobić. Casper nie gwiazdorzył ruchem a ruch to był jego atut. Zabrakło wystawowego oręża. |
Co do gabarytów naszych mastifów. Na zdjęciach , psy konkurencji wydają się często jakieś większe. Nie wydaje Wam się tak czasem ? Okazuje się ,że nie taki diabeł straszny. |
Zdjęcia przekłamują gabaryty również. Suma sumarum prawda wychodzi w porównaniach. Stajemy przy konkurentach i nasze 100kg wygląda na większe niż Ich 110kg. Nasze 80 w kłębie okazuje się ,że to więcej niż Ich 85 cm :). Temat rzeka. Dlatego mój apel. Jeśli szukacie Państwo szczeniaka i gabaryt, wysokość wielkość psa a nie sama „tusza” jest dla Was istotna, porównajcie rodziców Waszych przyszłych szczeniąt. Obejrzyjcie w realu. W tym wątku na razie tyle na ten temat ale będzie ciąg dalszy. |
Powyżej cała samcza stawka w klasie przed oficjalnym werdyktem. Nie pamiętam jaka to klasa. |
Zaraz po samcach ruszyły dziewczyny. Było tego „kwiatu” , musicie uwierzyć na słowo a na zdjęciu powyżej to już nasza Walhorna. |
Walhorna miała w klasie 10 czy 11 koleżanek i była jedną z najmłodszych suk. Mimo tego przewyższała większość konkurentek min. rozmiarem. |
Niestety nie ma tym razem zdjęć na „wypasie” dlatego ,że Sławek fotografował nasze koleżanki i koleżanki tychże koleżanek a nasze wysiłki spontanicznie . Powyżej jeszcze nie do końca rozluźniona Zwyciężczyni. |
Zatem co do Sławka to wszystko na jego stałym poziomie. Niczym mnie nie zaskoczył ale z „polewaniu” GINU (sponsorowała tym razem właścicielka naszych 2 suczek Daria L. – dziękujemy). Całe szczeście ,że zawsze wożę ze sobą „Szampana Zwycięzców” hahahah. I butelkę dla „Zwycięzców”. Śmieszne sytuacje z tymi Szampanami. Kiedy woziłem Szampan przez 2 lata i piliśmy kiedy niczego nie wygrywaliśmy było to niezauważone in public. Kiedy wypiliśmy Szampana przed rozpoczęciem Crufta 🙂 … Jakieś mieliśmy tym razem przeczucie ! Weronika jest Wróżką (żona Sławka) i ona nam to wywróżyła hahahahah. Jak widać na zwycięstwo trzeba być gotowym a my chyba tym razem byliśmy. |
A jak zachowywała się nasze Zwyciężczyni ? Od samego momentu wejścia bacznie obserwowałem Pana sędziego. Te pierwsze chwile , nie zwiastowały tego co miało wydarzyć się kilka chwil później. |
Można powiedzieć ,że nie zwracał na nas uwagi. Pojedyncze spojrzenia. Pocieszające było jednak to ,że niespecjalnie zwracał dłużej uwagę na kogokolwiek. |
Stójka poszła nam na stałym , dla Walhorny poziomie. Pozwoliła się dotykać sędziemu, bardzo dobrze udało się ją rozstawić. |
Gubiła co jakiś czas w stójce lewą lub prawą nogę ale korekty pomagały zatem bez uwag. |
Można byłoby długo opowiadać o wrażeniach o rzeczach ,które pomogły i przesądziły o naszej wygranej tylko dlaczego miałbym zdradzić komukolwiek JAK WYGRYWAĆ NA CRUFCIE ? :). Biorąc pod uwagę ,że nikt w naszej rasie w Polsce Wam tego nie powie lub będzie opowiadał to co mu się wydaje a nie tak jak to jest , zdradzę to tylko ludziom ,którzy w mojej stronniczej przecież opinii na to sobie zasłużą :). Zatem przyjaciele moi, pytajcie ! |
Ci którzy z nami byli wiedzą , pod warunkiem że zorientowali się na co trzeba zwracać szczególną uwagę. Jeśli zatem w 2018 roku komuś zamarzy się wygrana , bardzo chętnie wystawię Mu psa ,żeby spróbować dowieźć ,że można to powtórzyć. Oczywiście warunek jest jeden. Nie będę w tej klasie miał swojego reprezentanta :). Byłoby to raczej nieetyczne. Co do Polskich wystaw. Jeśli zatem , ktoś z Was chciałby ,żebym osobiście wystawił mu psa , proszę śmiało. Nie gryzę 🙂 |
Co do Crufta . Umówmy się ,że trzeba nie mieć równo pod sufitem ,żeby spędzić 3 doby w samochodzie i 1-2 dni w hotelu po to żeby 2 godziny „pobrykać” na zielonym dywanie. Masa wydanej „kasy” i sporo zużytych zasobów Empatii. A jednak ,byliśmy już tam 4 ty raz z rzędu. Kto był to był , ja w każdym razie taką mam statystykę (4 ry razy i nie jako widz tylko wystawca). Póki co rekord do pobicia , zachęcam. Moja logika prezentuje , reklamę polskiego mastiffa ponad hejt – międzyhodowlany. Popularność i zwycięstwa psa , mastiffa z Polski powodują zainteresowanie nie tylko tą hodowlą ,która wygrywa ale i generalnie Polską i mastiffami z naszego kraju. Umówmy się ,że jest spora i ciężka konkurencja w Europie i na Świecie a wygrana naszego kraju procentuje, pomaga i „gra” dla każdego z nas. Co do ambicji. Brak ambicji zarzucała mi kiedyś pewna Pani. Znajoma – koleżanka. Trudno nazwać tą relację, co to wtedy było. To były nasze początki i szczerze mówiąc CRUFT nie był wtedy dla mnie tym czym jest dziś. Moja 4 letnia wtedy , córa leżała pod opieką Żony w Szpitalu z rozpoznaniem ALL. Naszym życiem rządził wtedy szpital i całe nasze życie było temu podporządkowane.Trwało to ponad 2 lata. Taka sytuacja. Wasze dziecko leży na hematologii a Ktoś obrabia Wam „dupę” i stwierdza ,że taki wielki hodowca jak Ja a dlaczego nie ma Go na CRUFcie itd. Rozumiecie ? Hematologia versus CRUFT ? Cóż za wybór. Kiedy sięgam wstecz , czasem mi się po prostu ulewa… dlatego wybaczcie moją frustrację . |
Poniżej i powyżej to już dokładnie wiecie kto , co i gdzie… 🙂 |
No i rozbiegany Ja z moją „Małą” wielką Zwyciężczynią. |
Mała „szła” jak burza. W międzyczasie mieliśmy jeszcze porównanie w najlepszą z piękną pręgowaną suczką importowaną z renomowanej hodowli z Ameryki. Pozdrawiamy właścicielkę Sławkę Z. i handlerkę. |
Walhorna jak widać stanęła na wysokości zadania , wygrała porównania a ja z nieukrywaną radością poczułem sporą ulgę i dumę ,że o radości ducha nie wspomnę. Nie było radości in public , miałem swoje powody ale na dumę zawsze jest miejsce. Nie cierpię fałszywej skromności :). |
No i cóż. Na drodze do pełni szczęścia stanął nam tenże samiec. Samiec jak się później okazało TOP English Mastiff 2016. Wychodzi na to ,że ten pies wygrywał w 2016 roku w UK. |
Nie pokuszę się o ocenę. Zrobił ją irlandzki sędzia. Tak czy inaczej wartościowy pies a czy najlepszy i czy Wam również się spodoba , to już każdy z pewnością będzie miał opinię sam dla siebie. |
Poniżej to już kluczowy moment. Zwycięstwo w rasie angielskiej hodowli samca będącego w rękach angielskiej hodowczyni. Gratulacje i mamy nadzieję ,że do zobaczenia. |
Tenże moment jest chyba w tym wszystkim najpiękniejszy. Runda finałowa dwójki Zwycięzców. Najlepszy samiec i najwspanialsza suka w rasie. Naliczyliśmy ponad 300 osób – obserwatorów naszego ringu . Owacje 🙂 nie całkiem na stojąco ale widzowie potrafili docenić oklaskami nasz sukces , nasze starania . |
Poniżej to już ostatnie z serii zdjęć w ruchu.. |
Pamiątkowa stójka najlepszej pary mastifów CRUFT 2017. |
Pamiątkowe z Moniką i właścicielem Caspra , Michałem. |
A teraz troszeczkę prywaty. |
Zabookowaliśmy się w tymże samym hotelu co w ubiegłym roku. |
Kolację zafundowało MastineuM w tymże samym PUBie. |
Spacerek po Coventry odbył się tymi samymi drogami niemniej z wiekszym lansem ze względu na ilość naszych psów. |
Iza jak widać ,opiekowała się naszą Walhorną. Michał oprowadzał Caspra i Joshuę. |
Imponująca samica. Tzn. mówię o Walhornie 🙂 |
A co do Walhorny. Mamy kilka propozycji krycia. W sumie to nadmiar jest zawsze problemem. Decyzja z pewnością zapadnie , tym bardziej że Walhorna ma dostać cieczkę nie później niż w te wakacje. |
To już moje osobiste danie z „TOBIEGo”. Specyficzna kuchnia ale bardzo smaczna a piwo smakuje niezmiennie i charakterystycznie jak zawsze. Ten sam posmak , tylko czego > 🙂 |
Było trochę problemów z pokojami niemniej jakoś sobie poradziliśmy. Inauguracja polegała na 5 godzinnej imprezie do białego rana. |
W hotelu pojawiliśmy się ok. 2 w nocy. Cóż było począć. Na szczęście mieliśmy RUM od Darii i Tonik. Zestaw podstawowy kubków jednorazowych wreszcie się do czegoś przydał. |
Mieliśmy ze sobą również 2 go Szampana. Wow. Jak widać przydał się również. |
W hotelu pokoje klasyczne , był również basen ale nie skorzystaliśmy niestety. Ustaliliśmy naszą politykę i strategię na Crufta no i cóż. Sprawdziło się . Wielki historyczny sukces w hodowli PMA czy też POMA . Pamiętajcie że ten skrót pojawił się pierwszy raz na naszym serwisie. Wymyślony na poczekaniu. Odtąd w hodowlanych kwestiach dotyczących mastifa będziemy go nazywali POMem 🙂 . Polskim Mastifem Angielskim. No i na sam koniec. Podziękowania przede wszystkim Izie. Izie za lojalność, bycie sobą – cokolwiek to było, za bycie wspaniałym kierowcą i wyśmienite poczucie humoru. Sławkowi dziekuję za zdjęcia księżyca ,które wykonał z takim namaszczeniem w czasie kiedy trzeba było organizować paliwo i pilnować wywracającego się trójkąta. Za wspaniałe zdjęcia kobiet na wystawie :). Kilka mastifów również się załapało. Michałowi za towarzystwo i za to że nie chrapał kiedy Iza już ledwo jechała :), oraz za to że dzięki niemu udało nam się znaleźć stację i pomocnych Belgów. Była jedna szansa na 100 i Michał ją wykorzystał. Wojtkowi . Wojtkowi za sponsorkę oraz to że nikt z taką gracją i inteligencją nie odpierał ataków naszych trojga. To już taki rytuał , wybrać najsłabszego i przynajmniej podczas podróży, kulturalnie robić z niech „łacha” 🙂 . Tylko ludzie inteligentni nie biorą tego do siebie :). Na koniec pozostaje nam życzyć sobie żebyśmy jeszcze kiedyś przeżyli taką podróż w tymże samym lub być może bardziej obszernym gronie. |
Póki co pozdrawiamy a tych ,którzy powoli dojrzewają do kupna mastiffa zapraszamy do działu naszych ogłoszeń. Pamiętajcie Państwo jednak. Nie kupujcie substytutów i nie dajcie nabijać się w butelkę niską ceną. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas. Mamy naprawdę co zaoferować…. |
IDS Sopot 11.08.2024 Międzynarodowa Wystawa Sopot czyli o debiucie i zwycięstwie rasy Andreasa
Po niespełna rocznej przerwie doszedłem do wniosku ,że skoro Sopot tak blisko to może warto zgłosić Andreasa. No i pozostało tylko słowo w czyn zamienić. Kilka dni wcześniej odwiedziła Nas "TRIADA". Czarownica Iwona, Patrycja i Daria. Taki coroczny już rytuał. Spacer...