Czerwiec cz.2/2011 czyli o tym czego jeszcze nie było

09-07-2011 | Kroniki

CZERWIEC 2011 , raz jeszcze …

Czerwiec 2011 … raz jeszcze? Dlaczegóż to? Bardzo dużo się dzieje, oddzywają się nasi znajomi, oddzywacie się również i Wy sami, dlatego myślę ,że wypada od czasu do czasu napisać i o tym ale również i wspomnieć o Was samych. Artykuł jak zwykle napisaliśmy w 2 wersjach. Zapraszamy Was do wersji komercyjnej dlatego ,że jest tam tych newsów dużo więcej niż w wersji dla każdego.Zaczynamy zatem. Zacznijmy od początku ,czyli od naszej Miracle. Dzisiaj mamy 09.07.2011r. a Miracle nadal nie wchodzi w okres rui. Bonnie dostała cieczkę 2 lipca ale ponieważ w tym roku dała nam już  6 szczeniąt , obecną ruję pauzuje. Czekamy zatem na Miracle i jesteśmy bardzo podekscytowani.

Powyżej nasza 21 miesięczna Miracle i nasz 5 latek Igor. Miracle jest wyjątkowo opiekuńcza i wspaniała do kontaktu z dziećmi. Suczka kompletnie nie wie co to strach i jest bardzo towarzyska. Polecamy mioty po niej tym bardziej ,że to świeża krew, rewelacyjny rodowód i wspaniała psychika oraz anatomia. Mircale została sprowadzona przez nas prawie 2 lata temu jako 2 egz. mastiffa z linii Mastiffhills w Polsce. Pierwszym egz. był również nasz Casper. Tylko MastineuM może poszczycić psami z Mastiffhilsa.
Od lewej Miracle z Igorem w jednej z nie całkiem najmądrzejszych ale widać akceptowanych przez nią zabaw. Od prawej Igor z naszą 7 letnią Bonnie. Bonnie przyjechała do nas w 2004 roku z Czech. Piękna potężna suka, nie mająca sobie równych w naszym kraju. Planujemy miot naszej Bonnie na początek 2012 roku z naszych Casprem.
No i odwiedzacie nas coraz częściej i to jest bardzo miłe i fajne. Co ciekawe również z Waszymi psami. W tymże tygodniu odwiedzili nas właściciele 2 suczek z miotu F naszej Giny. Suczki rosną zdrowo mimo że do gigantów nie należą to ich wartość rasowa wydaje się bezsprzeczna.
Miracle uwielbia dzieciaki i mimo swych rozmiarów stara się być tak delikatna jak to tylko potrafi.
Niedoszli właściciele naszych szczeniąt odwiedzają nas również. Niestety Brenda tym razem nie dała nas samca to chociaż suczkami mogliśmy się pochwalić .Zawsze to lepiej przyjechać i zobaczyć nasze mastiffy na żywo. To pozwala ocenić czy to jest to TO … którego szukamy.
Zrobiło się ciepło, wieczory są długie zatem rozpoczęliśmy również i sezon grillowy. Kto przyjedzie wieczorem najprawdopodobniej załapie się na grilla. Pamiętajcie ,że serwujemy w tym roku dla gości ubiegłoroczne trunki z wakacji czyli Chorwacką Rakiję, dlatego warto ze sobą zabrać kierowcę-abstynenta. Likier różany i Likier miodowy z Krainy miodu z Rodos powoli zaczyna się kończyć, zatem serwujemy Wam Rakiję.
Letni czas i samo lato nad morzem na swoje uroki , ale dosyć o tym. Przechodzimy na chwilę do naszych mastifów.
Moja Dama , coraz częściej wyleguje się na słoneczku. Igorowi , jak widać coraz częściej przypomina się śmigus-dyngus a Dandy co tu dużo mówić , po prostu je i nadal rośnie.
Czerwiec to dla nas czas „odpalania” grilla. Po zimie Pan Grill zapomniał jak służyć dla dobra ogółu a może to my zapomnieliśmy co to rozpalanie ..?
Tak czy siak, grillowiska odbywają się zdecydowanie częściej niż powinny i rzadzej niż tego chcemy.
Bardzo miło się czasem dowiedzieć ,że ktoś postawił sobie za punkt honoru championat. Pani Iza … przepraszam Iza 🙂 jest obecnie w tym roku najczęstszym bywalcem i honorowym przedstawicielem naszej hodowli na wystawach w Polsce południowej. Iza ma od nas 2 mastiffy. Pierwszy to Joshua (Bonnie & Conan) drugi to Nestor (Conan i Brenda). Ten rudy , robi obecnie furorę. Gratulujemy.
Poniżej od lewej 7 letnia Hera z Igorem a od prawej Lola z moim Tatą w pojedynku na „brzuchy”.
Lola została wychowana przez naszą Bonnie (Herę). Hera jak przystało na przykładną matkę (mimo że przybraną) to pozwala jej jak widać na wiele.
Na sam koniec wersji bezpłatnej mamy info z dalekiej Etonii. W porzednich kronikach wspominaliśmy już od Falcorze. Otóż ten niespełna 19 miesięczny pies, posiada już tytuły Junior Championa Estonii, Rosji i Litwy. Jako pierwszy pies z  linii MastineuM otrzymał nominację na Crufta w 2012 roku. Jesteśmy bardzo dumni dlatego że to syn naszej Giny vel Gracielli MastineuM.
Od lewej poniżej to nasze Brenda . W sumie jak na karmiącą matkę jest bardzo dobrej kondycji. Od lewej poniżej imć Dandy z P.Vice Prezesem Radkiem.
Radek jest dumny bo pije z naszego unikatowego Kufla. Radek kufel wygrał w uczciwej licytacji na allegro. Kufel miał tą zaletę ,że był wypuszczony jako 10 lecie MastineuM. Wykonany ze szkła sodowego i wypuszczony w ilości sztuk 2. 1wszy egz. zostaje u nas. Drugi u Radka i Agi.
Mówią ,że kogo nie ma na Face-Booku czy Google to nie istnieje. To samo można powiedzieć o wystawach Światowych a bardziej szczegółowo o tej z 5 lipca w Paryżu. Na 89 mastiffów, zgadnijcie ile było z Polski ?
No to powiem – 0 -totalne zero. No chyba ,że o czymś nie wiemy.
Dla nas jedynym polskim akcentem na Wystawie Światowej w Paryżu była wystawiana przez p.Diego Strazzieri suczka o imieniu Brit. Brit to wnuczka naszej Bonnie (Hery) a córka naszej Jennifer vel Jagi MastineuM. Brit w konkurencji szczeniąt zajęła 1 miejsce. Brawo i gratulacje dla Marion K. z Holandii (właścicielka naszej Jennifer.)
Zdjęcie od lewej i pierwszy pies od lewej to Brit i Marion. Zdjęcie od prawej miejsce 1 to Diego S. a miejsce 3 cie to Marion ze swoją 2 gą sunią.
Bardzo miłym akcentem dla nas była wygrana psa Aresa ,którym mamy zamiar kryć naszą Miracle. Ares (wł.Abraham T.) zajął pierwsze miejsce w kasie pośredniej. To wielki sukces. Dla mnie osobiście również dlatego ,że niespełna miesiąc temu miałem przyjemność popracować z Aresem na Węgrzech gdzie ugościł po raz kolejny nas Tibor.
Jutro flagowa wystawa w Gdyni, mamy nadzieję ,że nie damy się pobić 🙂
Póki co pozdrawiamy i nie żegnamy się na długo dlatego ,że Wena wróciła wraz z lipcowym słońcem.

 

Subskrybuj przez e-mail

Wpisz e-mail, aby subskrybować i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach.

Archiwa

Kategorie

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

Ja…..wo to nieznana , zabita dechami wioska w województwie pomorskim gdzie psy szczekają „doopami” 🙂 ale to zamierzam zmienić.
Tak było do niedawna , dopóki nie zamieszkała tam Patrycja. Tak naprawdę , super fajne miasteczko, zadziwiająco czyste , doinwestowane i spokojne. Tak również było do niedawna 🙂