JOSHUA vel GOTHARD czyli historia kolejnego Interchampiona z MastineuM |
Joshua nie był kupowany z myślą o karierze wystawowej. Urodził się 16.09.2008r. jako jeden z 6 ciu samców i 2 suczek w hodowli MastineuM w Redzie. Jest koloru płowego jak jego matka mimo ,że z wiekiem ten płowy uzyskał trochę kolorytu od swego wspaniałego ojca. Zapowiadał się jako szczenię obiecująco. Ot dobrze odchowane i wykarmione szczenię jakich setki … Jako jeden z pierwszej 4 ki, urodził się „siłami natury” . Pozostała 4 ka szczeniąt, urodziła się przez „cesarkę”. Mieliśmy jednak nadzieję ,że być może pójdzie w ślady ojca czy matki , drogą ku byciu sławnym i jednym z najpiękniejszych psów w tej rasie. Zacznijmy może od efektu finalnego dlatego , że właśnie kolejne sukcesy Joshuy na wystawach w Austrii w Wells dały mu kwalifikację i sam tytuł INTERCHAMPIONA. |
Powyżej to 7-mio letni Interchampion Joshua MastineuM z jego właścicielką Iza G. z Zawoi. O samej kwalifikacji do tutułu może trochę … Interchampionat w świetle przepisów to 2 krajowe CACIBY i 2 zagraniczne z odstępem 1 roku. Nie wchodząc w szczegóły to tak w skrócie. Właściciele psów z tym tytułem to ludzie o których można powiedzieć ,że nie poruszają się w rasie „na ślepo”, nie wyciągają zbyt pochopnie wniosków, zawsze dają sobie czas na zdobycie wiedzy … Jeśli ktokolwiek stwierdzi ,że ten tytuł jest łatwy do osiągnięcia to zapytam – dlaczego Twój pies Interchampionem nie jest ? Jeśli tak łatwo zdobyć ten tytuł to dlaczego psów z tym tytułem jest tak niewiele? Myślę ,że każdy szanujący się wystawca czy hodowca na pewnym etapie powinien postawić sobie za punkt honoru zdobycie tegoż tytułu. I nie ważne czy to będzie tytuł psa z jego hodowli czy też psa którego jest się właścicielem. Po pierwsze pokazywanie mastiffa jeśli jest się czym pochwalić promuje rasę a po drugie to pewnego rodzaju potwierdzenie tego ,że to co robimy traktujemy poważnie…. Umówmy się może ,że nie ma psów idealnych . Nabierając doświadczenia wystawowego, hodowlanego, oglądając dziesiątki psów , każdy przyzna rację . Psy z tymże tytułem to nie są psy przypadkowe jak i sami ich właściciele czy profesjonalni handlerzy. Joshua wpisał się jak widać w poczet wInterchampionów w rasie… Jesteśmy z tego bardzo bardzo dumni dlatego ,że takie psy to chluba również i dla hodowli z której pochodzą. |
Dla nas jako hodowców to duża sprawa . Dziękujemy natomiast Izie i Januszowi za ambicję i wytrwałość oraz to ,że krok po kroku , poznając psy , poznając ludzi i poznając samych siebie , zarazili się chyba na dobre „mastiffowym wirusem” :). Kiedy szczenię opuszcza hodowlę , to jest tak jakby oddawało się część samych siebie. Jesteśmy dumni i jednocześnie zawsze pełni obaw. Kim okażą się nowi właściciele naszego „małego” . Obaw jak nasz pies będzie traktowany … Czy nowi właściciele to ludzie którzy kupują psa „NA DOBRE I NA ZŁE” ? Jak w małżeństwie i jak w życiu. Łatwo o zachwyt i euforię kiedy wszystko układa się zgodnie z oczekiwaniami . Cała prawda o człowieku wychodzi kiedy różowo już nie jest … Staramy się selekcjonować właścicieli naszych szczeniąt a nasze mastiffy oddajemy tylko tym osobom ,które wzbudzają nasze zaufanie. Czasem natomiast zdarza się tak ,że właściciel naszego szczenięcia nie może mu zapewnić godnego domu. Prowadzimy wtedy adopcje. W tym roku taką adopcję mieliśmy 1 ną i szczenię znalazło wspaniały dom w kilka tygodni. Kolejna adopcja a tym razem pomagaliśmy grzecznościowo dlatego ,że nie dotyczyła psa z naszej hodowli trwała kilkanaście dni. Cieszymy się bardzo ,że nasza witryna oprócz tego ,że pomaga nam samym , potrafi pomóc również i innym… bez zbędnej medialnej bufonady. |
Staramy się zachęcać właścicieli naszych szczeniąt do poznawania rasy , ale również i do wystaw . Wystawy same w sobie i całe środowisko nie przypadnie do gustu każdemu i tego można być pewnym. Zderzenie z tym światem, pełnym świateł i blasku bardzo szybko blednie w oczach kogoś kto oczekiwał zupełnie czegoś innego … A droga na szczyt ? Ta droga to masa czasu na naukę , spore koszty , które być może nigdy się nie zwrócą , spory stres dla tych którzy spodziewali się zupełnie czegoś innego, a czy warto ? Wielu „wysiada ” z tego pociągu w połowie drogi ( i trudno się im dziwić) ale wielu widzi w tym sens. Sens zmierzenia się z przeciwnościami ,sens udowodnienia czegoś samemu sobie ale i innym. Cieszymy się bardzo ,że Iza i Janusz nie odpuszczają i należą do tej drugiej grupy. Iza z Januszem, ten jakby to powiedzieć „początek” mają już za sobą. Są właścicielami 3 psów z hodowli MastineuM. Najstarszy z nich to ponad 7 mio letni już dziś Joshua. Uwieńczeniem tej drogi i kosztów jakie musieli ponieść jest tutuł Interchampiona ich pierwszego mastiffa . Kilka lat temu Joshua został ojcem 1 nego miotu z którego urodziła się dwójka wspaniałych szczeniąt . Iza z Januszem założyli hodowlę o nazwie „Deos Nostros” co w wolnym tłumaczeniu jeśli się nie mylę oznacza „Nasi Bogowie”…:) Jedno ze szczeniąt – samiec zostało exportowane do Bułgarskiej hodowli naszych przyjaciół z Anglii , suczka została w naszym kraju. Matką miotu i partnerką Joshuy została imć Ravena MastineuM , której właścicielami są również IZa z Januszem. Był to pierwszy w Polsce ale i chyba na świecie miot po dwójce rodziców z przydomkiem MastineuM. |
Cofnijmy się jednak do roku 2008, kiedy mały Joshua powędrował do Zawoi na południe Polski. Mały rósł zdrowo natomiast kiedy po latach wspominała ostatnio Iza , rósł jak prawdziwe „brzydkie kaczątko”. Słodkie jak każdy maluch :). Pierwsze wystawy „zaliczał” dość późno niemniej udało mu się wywalczyć tytuł Zwycięzcy Klubu oraz kolejno tytuł Championa Polski. Co do właścicielki i jej podejścia do psów. Tylko pozazdrościć nastawienia, chęci do nauki oraz podejścia w którym niepowodzenie to zawsze szansa .Szansa na zdobycie doświadczenia, szansa do zmierzenia się z problemem. Prawda jest chyba taka ,że tacy mocni jesteśmy my sami jak poważne były nasze problemy i niepowodzenia oraz sposób w jaki potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Jak mówi przysłowie , … nieważne ile razy padasz , powiedz ile razy potrafiłeś wstać z kolan… A nie mają już „łez w oczach” Ci , którzy z życiu „płakali zbyt wiele” ! |
Zrobiło się chyba zbyt poważnie ,zatem kilka fajnych fot… Powyżej to kilkunasto tygodniowy Joshua MastineuM. |
Na zdjęciu kilku miesięczny Josh ze swoim Panem. |
No i tutaj chyba ten sam potok i ten sam wiek co powyżej. |
Powyżej to miesięcy mamy chyba już naście…. Kiedy zrobiono to zdjęcie wie chyba tylko sama Iza. Co do samego sposobu wzrostu a może inaczej , rozwoju mastiffa . Joshua to zdecydowany przedstawiciel zdrowej i witalnej linii „długodojrzewającej” . Uwierzcie mi Państwo na słowo. 7 mio letni mastiff „na chodzie” a tym bardziej zdobywający tytuły to wielka rzadkość… Jeśli takie mastiffy gdzieś zobaczycie to wielkie brawa dla hodowców. |
Poniżej i powyżej to jeden z najwspanialszych i najbardziej urokliwych psów z MastineuM. Ten ciemno pomarańczowy samiec to imć Conan MastineuM . Sam Conan zdybył tytuł Championa Polski a my jesteśmy dumni że o klasę wyżej na wystawowe „czerwone dywany” poszybował sam Joshua. |
No i może kilka słów o wspaniałej matce Josha. Bonie a potocznie Hera została importowana do Polski jako jeden z pierwszych miotów po Interchampionie Lennym Fade Cerny Levhart. Samiec o niespotykanej psychice i gabarycie (130kg). Miałem przyjemność oglądać Lennego 2 krotnie odwiedzając w 2006 i 2007 roku hodowlę naszej znajomej Marceli S. w malowniczej miejscowości Pribor. |
Samą Bonnie vel Herę zakupiliśmy jednak nie z hodowli „Od Pribora” a od Moniki M. zamieszkującej kilkadziesiąt kilometrów dalej w miejscowości Vendrena. Do dziś utrzymujemy kontakt z Moniką i Marcelą. Chyba już na zawsze w pamięci naszej pozostanie „siekierzasta kawa” Moniki i „kiełbaski” Marceli… |
Powyżej to nasze wspaniała podwójna championka Bonnie Vendrysnky SiMon w wielu 7 lat – matka naszego nowego Interchampiona Joshuy MastineuM. Cóż, na sam koniec wypada nam jedynie życzyć Joshowi wiele zdrowia i być może w przyszłości jeszcze kilku miotów. Pozdrawiamy właścicieli Izę i Janusza. |
Póki co pozdrawiamy a tych ,którzy powoli dojrzewają do kupna mastiffa zapraszamy do działu naszych ogłoszeń lub bezpośrednio do rozmów telefonicznych + 48 609 022 286. Pamiętajcie Państwo jednak. Nie kupujcie substytutów i nie dajcie nabijać się w butelkę niską ceną. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas. |
IDS Sopot 11.08.2024 Międzynarodowa Wystawa Sopot czyli o debiucie i zwycięstwie rasy Andreasa
Po niespełna rocznej przerwie doszedłem do wniosku ,że skoro Sopot tak blisko to może warto zgłosić Andreasa. No i pozostało tylko słowo w czyn zamienić. Kilka dni wcześniej odwiedziła Nas "TRIADA". Czarownica Iwona, Patrycja i Daria. Taki coroczny już rytuał. Spacer...