Kwiecień – Czerwiec 2011 |
|
Kwiecień i święta to było tylko mgnienie. Plany mieliśmy ambitne a zlokalizowane w kierunku Anglii czyli CRUFTA. Niestety poległy ze względów ekonomicznych. CRUFT to spory koszt, zamieniliśmy go zatem na nieco tańsze 2 wystawy w Austrii.Pierwsza z nich to ANIF WORLD CLUB DOG SHOW a druga WORLD DOGS SHOW – Salzburg. O wystawach będziemy mieli okazję jeszcze popisać – porozmawiać. Wróćmy do Was. Jako pierwsza fotki nadesłała , Paula . Rollo wygląda imponująco. |
|
Tutaj poniżej to również Rollo MastineuM ale już w wykonaniu 7 miesięcznym. Piękny pies i piękny uśmiech. O to chyba w tym wszystkim chodzi- robić to co się lubi i przy tym dobrze się bawić. W każdym razie tego Wam życzymy. | |
Kolejne foty przyleciały niedawno. Odezwała się Penelopa MastineuM. Mała rośnie wprost uroczo i jak widać zdrowo. Wiosna ,mimo że późna dodaje całości super kontrastu . Piękne zdjęcia, bardzo ładna suczka lub jak to mówi mój kolega , piękna „sucz” 🙂 i niekoniecznie o pieskach jest wtedy mowa :). |
|
Na chwilę bądźmy może poważni i wróćmy do wystaw. Casper od lewej i Brenda od prawej. Szaleją, żeby nie powiedzieć ,że wymiatają po wystawach. Na razie tych ojczystych ale szykujemy się na Europę. |
|
Casper jak widać jako niespełna 3 latek prezentuje się wzorcowo. Nie dawno doczekaliśmy się owocu jego pracy w postać kolejnego miotu na Czechach. Urodziło się 3 wspaniałych chłopców. Co do Caspra to nie ma takiego drugiego w naszym kraju a jak widać było po wynikach wystawy światowej i austryjackiej klubówki – jeszcze wszystko jest w jego zasięgu. |
|
Poniżej od lewej nasza Dazy czyli Ingrid. Od prawej Casper i Ingrid. Mamy nadzieję na ich potomstwo pod koniec roku. |
|
Od prawej i lewej to zdjęcia z naszej filii w Sępólnie. Mamy nadzieję ,że powstanie tam kiedyś ,wspaniała hodowla mastiffa. Potrzeba jeszcze sporo wysiłku, uporu, determinacji, masę pieniędzy i jeszcze więcej szczęścia. Dobry początek już jest, czyli wspaniałe psy. Acha i jeszcze jedno, jest i zarezerwowany przydomek, mojego osobistego pomysłu. Zatem przedstawiamy już oficjalnie, VENGO VERITAS. Co oznacza ? To już tylko dla wtajemniczonych. |
|
Poniżej to Casper ze swoją Panią a od prawej nasz pies Baskerwillów czyli wbrew temu co widać , suczka Brenda. Z ciekawych zbiegów okoliczności powiem że mamy już 2 Brendy w hodowli. |
|
Maj zaowocował , być może (jeszcze nie wiemy) czy udaną czy nieudaną próbą krycia imć Cony z naszym Dandym. Z niecierpliwością czekamy na ten miot. Co prawda to krycie było obciążone wielką dozą optymizmu (progresteron ponad 30) aczkolwiek warto byłoby zrobić to jak należy. |
|
A kogóż to mamy poniżej ? To nasza mała 102kg 2.5 roczna Miracle. Lola bo tak ją wołamy była najpotężniejszą suką na wystawie światowej. Cóż z tego skoro podejście sędziowskie w Europie to gabaryt u samców i uroda u suk. Chodzi o to że wygrywały dogowate i szczupłe suki. |
|
Kolejne informacje ,które nam wysyłacie pochodzą od Izy z Januszem z Zawoi. Foty z początku roku to Katowice jeśli dobrze pamiętam. Kolejne sucesy naszego Joshuy MastineuM (Ch.Pl). Joshua to sym naszego Ch.Conana MastineuM i Bonnie. Od prawej to również piesek z MastineuM a konkretnie suczka. mowa jest o suczce która miała u nas zostać czyli o Ravenie MastineuM (Casper & Miracle). Mała była przebojem w klasie Baby. |
|
Od lewej Iza z kolejnym pucharkiem do kolekcji, od prawej kontrola zgryzu u Raveny. |
|
A tutaj już bardziej rodzinnie. Od lewej 4 letni Josua, w środeczku Ravena od prawej Nestor. CO mają wspólnego ? Swoje nazwisko czyli nasz przydomek -MastineuM oraz tworzą wspólnie z ich właścicielami wielką wspaniałą rodzinę. Od prawej na dole to już Ravena w swej naturalnej ulubionej pozycji. |
|
Poniżej Joshua od lewej a od prawej Ravena i Nestor w swoim górskim potoku. |
|
No i tutaj po raz kolejny nasza mastiffowa rodzinka. Ciekawe tylko kto robił foty. Iza czy Janusz ? |
|
Tutaj to już bardziej dostojnie. Od lewej Joshua w pozie wprost monumentalnej. U jego stóp być może jego przyszła żona, Ravena. No i od prawej to również Ravena. |
|
To piękne płowe szczenię to kolejna potomkini (bo to dziewczynka jest) naszego Caspra a co więcej naszej Giny Gracielli MastieuM. Jak widać mała kompletnie nie jest podobna do matki. Często zdarza się że z całkiem przeciętnej matki wychodzi takie małe cudo na wskroś podobne do wspaniałego ojca. Mała została eksportowana do Niemiec . Właścicielem została p.Diana N. |
|
Poniżej to już fota z samej Francji. Odezwał się Natchan M. ze swoim Rufusem MastineuM. Zdjęcie trochę zdeformowane ale pies rośnie wspaniały. | |
No i cóż. Przyszła kolej na „Matyska” czyli Dandusia. Pies ma 19 miesięcy i rośnie z niego mały gigant. Wspaniały pies. | |
Poniżej to również nasz Danduś. | |
A tutaj mamy nasze 2 wiodące samce. Od lewej oczywiście Dandy od prawej Casper. | |
Wróćmy jeszcze raz do Was samych. Piękne foty z Krakowa przesłała nam właścicielka naszej Enyi. Enya MastineuM D.G opuściła nas 16 miesięcy temu. To również córka naszej Giny Gracielli MastineuM. | |
Właściciele jak widać zadowoleni a to najważniejsze. Enya uwielbia zabawy z pozorantem no i chyba dzieciaki również. | |
Poniżej mała drzemka z naszą małą Brigitą. Brigita przyjechała do nas „skądś” 🙂 . Wiadomo przecież skąd 🙂 . Tak czy inaczej o Brigidzie ,Jagusią nazwanej będzie jeszcze mowa. | |
Wspaniałą fotę namierzyłem u właścicielki naszej Omeny i Divy. Pozdrawiamy Anita. Piękne zdjęcie, wspaniały koń. Od lewej to brak Joshuy – Jack Daniels MastineuM. Wyrósł naprawdę na „kawał psa”. | |
Od lewej to fotka z dalekiego Rostowa. Otóż ponad 2 lata temu eksportowaliśmy do Rosji do hodowli p.Natashy Z. córeczkę naszego Conana MastineuM i Bonnie. W miocie dziewczyny były tylko 2. Melisanda (na część Oli 🙂 Geneviere (również) czyli jeszcze raz Melisanda Geneviere MastineuM powiła właśnie miot ze wspaniałym samcem pochodzącym z zaprzyjaźnionej z nami hodowli. Irina G. i Siergiej czyli w skrócie Varvary Skiffi których miliśmy okazję gościć w Sępólnie w hotelu Jan (cel krycie) , wypuścili kiedyś wspaniałego psa imieniem Perisad. Tenże został ojcem szczeniąt naszej Melisandy. Czekamy na kolejne foty. | |
Poniżej to już nasze „Priwy”. sporo śmiechu i radości. | |
Nasz pierwszy mecz przeżywaliśmy bardzo. Była nadzieja, była radość i emocje, była i wyżera 🙂 | |
Garażowa wiata ,kilka ławek i nowy projektor HD zadowolił naszych gości. | |
Niektórzy przyjmowali barwy narodowe ,niektórzy nie (bura dla nich). Życie i tak prędzej czy później będzie miało z nas „kupę” śmiechu, dlaczego nie zacząć się z tym oswajać :). Szok będzie mniejszy a może uda się czerpać z tego przyjemność . Warto spróbować. |
|
Motor ,to było moje dziecięce marzenie. Na 18 tkę dostałem MZ 150 e. Później „leżałem” 3 razy i doszedłem do wniosku że jeśli chcę żyć to lepszy będzie traktor. Na traktor nie wsiadłem co prawda ale obecnie jeżdżę czymś w podobnym gabarycie. No i krew przecież nie woda to i mój Igor również zaczyna , tylko trochę wcześniej. |
|
Maj/Czerwiec to okres grilowy dlatego wyjeżdżamy całe 6 km od Redy nad jezioro Zbychowo. Tam przerabiamy wątek tzw.”grillowy”. | |
Grill gazowy to grill gazowy , wydajność spora ale tak naprawdę liczy się przecież towarzystwo. | |
Do grilla piją na zmianę ,dziewczyny a kolejnym razem my. Ktoś musi kierować i trzeźwość zachować. Polecamy chińskie wina śliwkowe ale tylko te jasne. | |
Jeść super potrawy, to wspaniałe ale w rewelacyjnym towarzystwie to już jest bezcenne. | |
Poniżej urodziny Karoliny. Nie mogę napisać które. Tak czy inaczej trwały jeszcze późną nocą. Ilość promili była przekraczana regularnie. | |
Papużki nierozłączki czyli Karolina, nasza Ola i ululana Kasia. | |
Spotkania z przyjaciółmi coraz częściej odbywają się we wspaniałej włoskiej pizzerii w Sopocie i przypominają coś w rodzaju wielkiej uczty. Polecamy, niekoniecznie taką dietę ale pizzerię owszem. Będą przejazdem w Sopocie dzwońcie, chętnie wyjaśnimy gdzie to jest. |
|
Po „wyżerce” spacer. Dzieciaki to uwielbiają. Igor i Basia nadrabiają czas rozłąki. | |
Sopot to takie miłe miejsce w którym można radośnie i na „sportowo” spędzić czas. Bywamy coraz częściej mimo ,że „góralu czy Ci nie żal …” często wzrusza moje serce. | |
A tutaj to już na zachętę foty z naszej wycieczki pt.” Wystawa w Anif i Salzburgu”. | |
Cała ta wycieczka to było jedno wielkie coś. Masa śmiechu, sporo emocji ale tych w pozytywnym słowa znaczeniu. | |
Był i czas na wypas naszych mastifowych „owieczek”. | |
Suma sumarum niech żałują Ci którzy nie dołaczyli do naszej ekipy. O tym co ,gdzie i kiedy jeszcze poczytacie. |
|
Miło spędzony i z pewnością nie stracony czas. |
|
No i na koniec o austriackim romansie Loli i Caspra. Albo może nie tym razem. Dziwne było tylko jedno. Casper z Dandym kompletnie nie rywalizowali ze sobą… O tym w kolejnej kronice. |
|
Na sam koniec informujemy o rozpoczęciu przyjmowania rezerwacji na nasze kolejne mioty. |
|
|