MIELNO NATIONAL DOG SHOW 11.11.2013 |
|
Do Mielna mamy trochę ponad 2 godziny drogi, a z tamtąd do Parnowa do Anity jest 20 minut. W Parnowie ,mieszkają nasze 2 mastifki. Izolda vel Diva MastineuM (Brenda MastineuM B.B & Caesar – Kendym zwany) oraz Omena Fame MastineuM (Int.Ch.Arcsibald Koros.& 2xCh.Bonnie Vendrynsky Simon). Żyją we wspaniałych warunkach wśród wspaniałych ludzi … Nie było tym razem dane się spotkać… ale co się odwlecze …itd. Jeszcze do teraz wspominamy letnie urodziny Anity 🙂 Anita pozdrawiamy…Wystawa krajowa więc nie aż tak wymagająca jak międzynarodówka. To ostatnia nasza wystawa w tym roku. Trzeba trochę oddychnąć …. Ringi nie były dostosowane do ras niestety ale nie ma co pastwić się na organizatorze. Generalnie organizacja ok. Trochę mało miejsca do parkowania . Około godziny 10 tej nie było już gdzie parkować ale kto ma oczy otwarte i trochę sprytu zaparkował 100m obok intermarketu. Nasz ring pozwalał zrobić Aronowi 3-4 kroki w kłusie … to tak optymistycznie 🙂 . 15 miesięczna Scarlet MastineuM , po raz kolejny w klasie młodzieży. Sędzina p.Wanda Kotik pochwaliła Scarlet cyt.”…bardzo ładna suka Panu rośnie” … i była wręcz zachwycona Emily. Zresztą nie ma co się dziwić . Emila rośnie jak na drożdżach i jest bardzo bardzo oryginalnej urody. Rośnie z niej Interchampionka. Agusia załapała „bakcyla” wystawowego i ewoluuje w kierunku mistrzyni handlingu. Na wystawie nie było żadnego innego mastiffa spoza naszej grupy hodowlanej (MastineuM & Vengo Veridas). Wychodzi na to ,że konkurencję zrobiliśmy sobie ,aczkolwiek nieświadomie to wychodzi na to ,że sami dla siebie. Aron klasa championów, Emily – pośrednia, Scarlet – młodzieży i Nami -szczeniąt. Finały trzeba było sobie darować . Spieszyło nam się do domków, do dzieciaków. Każdy chciał jeszcze „urwać” coś dla siebie z dzisiejszej niedzieli. Wystawy w soboty jak dla nas są lepsze … Można zostać na finały a w niedzielę jeszcze odpocząć… | |
Powyżej nasz Aron na spacerku po Mielnie. Bardzo fajna pogoda nas przywitała. Mimo ,że jesiennie to narzekać nie było na co. Trochę mżyło …ale cóż. Taka aura o tej porze roku to nie nowina. | |
Aron jak na grzecznego „chłopca” przystało ,maszerował i spacerował majestatycznie po Mielnie. Kilka razy zaprezentował „stójkę”… Dobrze że się szykuje dlatego ,że wszystko wskazuje na to ,że w nowym 2014 roku zarówno wystawowo jak i prokreacyjnie to będzie miał co robić. W jego kalendarzyku kryć , już niewiele miejsca zostało. | |
Mastiffy miały być oceniane 12:30 i było jeszcze opóźnienie. Zatem przespacerowałem Arona 2 krotnie, min. po pobliskim placu zabaw. Czysto ,schludnie …nowocześnie. Tylko pozazdrościć takich miejsc. | |
Jak to zwykle bywa po spacerze, Aron pobieżył do „wodopoju”. | |
Po Aronie kolej przyszła na Scarletę. Przeszukała wszystkie kosze na śmieci na inne psy kompletnie nie zwracała uwagi. | |
Chwilę później przyjechała Agusia z Radkiem. Emily i mała Nami , krótki spacerek i szybka kawa… | |
Kawa mocna, rewelacyjna .. po kaszubsku. Mała Nami bardzo grzeczna aczkolwiek „czająca” się na nowe „zjawiska” jak widać. Nami jest wspaniała, będzie gwiazdą… z pewnością jedną z najjaśniejszych. | |
Powyżej Radek i reklama naszych wystawowych pachnidełek. Warto , czasem naprawdę warto – czegoś tak miłego w zapachu użyć. Ja swoje ,oczywiście zostawiłem przy ringu. Nie liczę ,że znalazca odda z powrotem. Zresztą przed CRUFTem ,którego zaplanowaliśmy z pewnością dokupimy kilka zapachów. W temacie CRUFta to poszukujemy dla naszych tegorocznych gwiazd (Emily i Arona) , profesjonalnego handlera. Rozmowy trwają z p.Aleksandrą Sz. oraz jeszcze z dwójką innych wspaniałych ludzi. Chcielibyśmy naprawdę dobrze wypaść. | |
A tutaj powyżej to już klasyka. W 2012-tym roku , identyczne fotki zrobiliśmy sobie z Asią. Kolej przyszła w tymże roku na Agusię i Radka. Ten mors jest chyba najbardziej charakterystycznym obiektem w Mielnie więc wypada pstryknąć kilka fotek. No i 40 procent promocji na dania … Nie można było się nie skusić. | |
Idąc w stronę otwartego morza i za morsem skręcając w lewo ,traficie Państwo na restaurację MEDUZA. Czas oczekiwania długi ale na takie dania zawsze warto poczekać. Prawdziwa uczta … | |
Jeszcze na etapie obiadu liczyliśmy na telefon Anity , która wcześniej zapraszała na „szybką małą czarną ” , ale robiło się późno, chcieliśmy być szybciej w domu. Mea Culpa , naprawdę Mea Maxima Culpa ,że nie zatelefonowałem. |
|
Ale wróćmy może do Meduzy. Dania naprawdę „Full Wypas” ,polecamy gorąco. Od lewej u góry danie Radka, od prawej moja sałatka. Nawet rym udało się stworzyć. Żeński rym na poczekaniu 🙂 | |
Od lewej u góry moje 2 gie danie od prawej mój deserek. Po prostu mniam ….Mnie raczej łatwo zadowolić , ale jeśli coś smakuje Radkowi to musi być naprawdę dobre. Jedzonko było wyśmienite… | |
No i jeszcze kilka fotek tzw.”samojebek” . Nie mogłem sobie podarować i nie zrobić fotki z moim ulubionym Panem Morsem no i z Radkiem oczywiście również. Co do nazewnictwa to ,szwagierka Karolina poinformowała mnie w lecie w Chorwacji jak nazywa się proceder z fotoaparatem , który uskuteczniam… W sumie , ja wiem 🙂 ? No nazwa raczej pasuje …to tejże czynności… |
|
Agusia po obiedzie „zaatakowała” jeszcze „gofra” a ja odwiedziłem mojego kolegę jelenia . Niedaleko „Pana Jelenia” parkowaliśmy, więc właściwie sam się napatoczył. i Plan wykonany . W styczniu do Mielna chyba nie pojedziemy. Scarlet otrzymała swoją 3 cią ocenę hodowlaną. Ogólnie weekend zaliczamy do udanych. Kto wie kiedy kolejny raz tak się wszystko ułoży ,żeby odwiedzić to piękne nadmorskie miasteczko. |
|
Póki co pozdrawiamy a tych ,którzy powoli dojrzewają do kupna mastiffa zapraszamy do działu naszych ogłoszeń. Pamiętajcie Państwo jednak. Każdy pies – mastiff dziedziczy swe cechy po rodzicach – psychikę również. Nie kupujcie substytutów i nie dajcie nabijać się w butelkę niską ceną. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas. Mamy naprawdę co zaoferować…. Numer telefonu do nas: +48 609 022 286 www.mastineum.pl mastineum@wp.pl |