Motoryka u mastifa |
||
Jednak co do chodu, czy prawidłowym będzie założenie ,że ten jego bieg ma prawo stać się chodem. Tak niestety jest w przypadku wielu linii hodowlanych w Polsce. Pogoń za rosnącą masą ciała całkowicie zagubił starania po pierwsze dotyczące motoryki i ruchu a po drugie skupił się jedynie na gabarytach i na domiar złego nie wynikających z masy mięśniowej tylko niestety z tłuszczyku. Jak wiadomo całość masy kośćca u psów to nie więcej niż 10 procent ogólnej masy ciała, dlatego trzeba dać odpust twierdzeniu ,że pies dużo waży bo ma mocny gruby kościec. Matematyka szkoły podstawowej,. kości u psa 100kg ważą od 7-10kg…W temacie kośćca. Czemu to ma służyć ? Przede wszystkim wygląda to niesamowicie. Pies o wielkim gigantycznym szkielecie. |
||
Ale jest kilka „ale” . Tworzenie gigantycznych „gnatów doprowadza w końcu do momentu w którym to co nam się podoba (mocny silny kościec) aczkolwiek nadal wygląda „cool” to zaczyna być tzw. „przerasowieniem” i zwyczajnie zaczyna psu przeszkadzać.Jak dochodzi do takiego stanu i dlaczego ? Dzieje się tak z jednego powodu.Pośpiechu. Hodowcy chcąc wyprzedzić innych w wiecznym maratonie i niekończącej się rywalizacji zwykle idą na skróty. Jak ? Bardzo prosto. Krzyżują we własnych liniach hodowlanych psy blisko spokrewnione (matka -syn/ ojciec-córka/ syn-córka) posiadające podobne cechy anatomiczne. Pomijam wątek psychiki, która w takich skojarzeniach jest najczęściej spatrzona. Otóż weźmy sobie matkę o mocnej „kości” i jej syna którego największym atutem jest również jej posiadanie. | ||
Kojarząc matkę z synem uzyskamy często egzemplarze o expresji genów cech wspólnych czyli szczeniaki u których kość ma szansę być gigantyczna. Kojarząc linie obce czyli egzemplarze niespokrewnione lub daleko spokrewnione taki efekt który tutaj mamy w ciągu 1 skojarzenia uzyskuje się często po kilku-kilkunastu skojarzeniach i mądrej selekcji. Jakie są tego skutki ? Ano takie że kojarząc spokrewnione mamy szybszą drogę do sukcesów wystawowych … koszt ? Koszt to wyraźnie gorsze zdrowie szczeniąt.W czym problem ? Ten przykład spowoduje że już najbardziej oporni z Was zauważą problem. Przyjmijmy że interesuje nas uzyskanie psa o maxymalnie krótkiej kufie (pysku) i dyżych mocnych zębach. Kojarzymy za każdym kolejnym skojarzeniem psy o wybitnie mocnych cechach które chcemy uzyskać. Selekcjonujemy i uzyskujemy wreszcie to o co nam chodziło. |
||
Nie wiedząc kiedy powiedzieć stop, selekcjonując dalej w kierunku oczekiwań przekroczymy w końcu granice anatomii i dojdziemy do momentu w którym szczęka będzie za krótka a zęby zbyt duże żeby mogły się w niej zmieścić. Podobnie jest z kośćcem i ruchem u mastifa (psów). W momencie kiedy zaczynają pojawiać się problemy z ruchem ze zbyt mocna kością należy kojarzyć na zasadzie przeciwieństw. Problem w tym że niewielu to robi. Skutki tych poczynań owocują różnymi defektami przypisywanymi rasie. Powstają one z jednego powodu. Błędów selekcji, braku realnego spojrzenia na dobierane skojarzenia a często braku jakichkolwiek teoretycznych podstaw w doborze. Jakie tego skutki w rasie ? Częste kulawizny na przykład. |
||
Nie zawsze są związane z masą i dysplazję. Mastiff , ten z tzw. bezmyślnie dobieranych linii hodowlanych ma często skłonności do zbyt luźnych lub rozluźniających się połączeń stawowych. Dochodzi wtedy do powolnego procesu uszkadzania/podrażniania stawu a w konsekwencji do kulawizn. Skutkiem tego są zrywane np. notorycznie wiązadła krzyżowe. Drugi temat z tym związany to wspomniany na początku wątek masy ciała. przy zachowaniu stałych cech kośćca kojarzy się w kierunku rosnącej masy ciała. Skutek ? Na pewnym tego etapie kościec zaczyna być zbyt słaby i podlega procesowi szybszego zużycia. Efektem są wielkie ponad 100kg psy które poprawnie potrafią tylko chodzić …a po każdej próbie biegu leczą kulawiznę. Problem w tym że dotyczy to psów w kwiecie wieku. Tajemnica w równowadze. |