Psychika Mastifa

13-10-2006 | Artykuły

Psychika Mastifa Kupując mastifa i praktycznie dotyczy to właściwie każdego molosa musimy sobie zdawać sprawę ,że wybór rasy nie może być przypadkowy. Tak jak najbezpieczniejsza broń w rękach kogoś nieodpowiedzialnego niewłaściwego tak każdy pies o takiej sile może stać się zagrożeniem. Odradzamy zatem przypadkowe zakupy na tzw. „fali entuzjazmu czy zauroczenia” tym bardziej w tejże rasie łatwo wpaść na „minę”. Jaki jest mastiff? To stróżujący pies rodzinny. To również wielki zazdrośnik i wieczny dzieciak. Jako szczeniakowi należy mu dostarczyć sporo kontaktu ze wszystkim z czym będzie miał do czynienia w przyszłości. Pies tej rasy prawidłowo ukształtowany sprawi ,że już nigdy tejże rasy nie zamienicie na żadną inną. Ta prastara rasa jest tak różna i unikatowa od pozostałych ,że praktycznie nie można go z żadną inną porównać. Jest tak unikatowa jak ludzie których

zauroczył. Ponownie pytam, jaki więc jest mastiff? Analizując psychikę mastifa musimy kilka słów powiedzieć na temat wychowania szczeniąt właściwie z jednego powodu. Błędy wychowawcze popełnione w tym okresie pociągają za sobą konsekwencje które w okresie wieku dojrzałego trudno korygować. O szczeniakach warto co nieco napisać tytułem wstępu ponieważ te kilka pierwszych tygodni/miesięcy wydaje się być kluczowe jeśli chodzi o psychikę tego molosa. Odbierając kilkunasto tygodniowe szczenię musimy zdawać sobie sprawę ,że to wielka zmiana dla psa.
Z dnia na dzień zmienia się opiekun, otoczenie, urywa się kontakt szczeniaka z grupą swoich braci i sióstr z matką. Jest to dla psa wielki stres. Dlatego jeśli czegoś będzie się bał lub czegoś nie będzie chciał wykonać (np. uprze się i nie będzie chciał spacerować na smyczy itp.) bądźmy wyrozumiali. Szczenię będzie miało wiele lęków a bało będzie się wszystkiego ,czego nie miało okazji wcześniej poznać. Dlatego najważniejszą rzeczą jaką możemy naszemu psiakowi w tym okresie dać to częsty kontakt z otoczeniem, innymi zwierzętami. Częste spacery, przyzwyczają psa do miejskiego/wiejskiego hałasu, pędzących samochodów i miejskiego zgiełku.
Najgorszą rzeczą jaką możemy zrobić to zamknięcie go na jakimś ograniczonym terenie, np. poseja do pilnowania itp.itd. Takie szczenię może stać się lękliwe a w przyszłości kiedy „dziecięce lęki” miną stać się agresywne. Dlatego częsty kontakt domowników z psiakiem, częste spacery, kontakt z innymi zwierzętami przez cały okres dorastania ( nawet do 2 lat) będzie prawidłowo kształtował psychikę mastifa.
Chciałbym również zaznaczyć  ,że daleki jestem od jakichkolwiek konkretnych naukowych wywodów jeśli chodzi o psychikę tej rasy, a informacje jakie tutaj podaję to jedynie moje osobiste spostrzeżenia – w końcu każdy może mieć własne zdanie…

Aczkolwiek mastif wygląda na „bezlitosnego mordercę” jak go kiedyś nazwała pewna starsza pani, to pod tą srogą miną kryje się łagodny i dobroduszny olbrzym… Z pewnością dla swoich domowników i swojego „stada” w tym ludzkiego również. Nie jest to co prawda apel do każdego kto spotka mastifa, aby od razu go głaskał (po pierwsze może nie życzyć sobie tego właściciel a po drugie sam pies) , ale wśród obcych pies zachowuje się bardzo spokojnie i nigdy nie atakuje bez powodu. Psy te podobnie jak i dogi bordoskie cechuje świetna intuicja rzeczywistego lub domniemanego zagrożenia. To też jeśli nerwowo nie reaguje sam właściciel to spokojny jest i sam pies. Jeśli mastif pilnuje posesji a nie ma właściciela … staje się niezastąpionym stróżem. Natomiast podczas obecności właściciela na swoim terenie (alfy) przestaje interesować się osobami wchodzącymi na posesję. Kontakt kończy się zwykle na obszczekaniu osoby obcej… Można zaobserwować bardzo wyraźnie ,że tak naprawdę mastif nieustannie obserwuje swojego pana … i jest z nim w ciągłym kontakcie. Moje doświadczenia z psami bazują na 17 letnim stażu w szkoleniu i przeszło 13 letniej obserwacji kilku egzemplarzy mastifów angielskich, neapolitańskich oraz bordoskich w tym moich własnych.

Już ładny kawałek czasu jestem sympatykiem tej rasy, którą uważam za uniwersalną. Długo trwało zanim zdecydowałem się na zakup psa tej rasy. Założeniem moim był zakup pieska przede wszystkim do stróżowania, pilnowania posesji. Chciałem oczywiście ,żeby był to również pies ,który nie boi się mrozu, nie jest zbyt wrażliwy na warunki atmosferyczne ,musi oczywiście być psem łagodnym dla dzieci o stabilnej psychice. No i oczywiście najważniejsze w tym czasie dla mnie : musi być duży, silny, potężny … jednym słowem robić wrażenie.

Nie chciałem ,aby miał zbyt długą sierść … jeśli nie wiecie dlaczego? zapytajcie posiadaczy kaukazów,bernardynów, owczarków szkockich itp. Ważną rzeczą były dla mnie również względy ekonomiczne. Nie chciałem ,żeby piesek przeżerał cały domowy budżet. Ktoś powie …. że takich psów nie ma … a może jednak są? Oczywiście nie wiedziałem jeszcze czego szukam…?  Na początku stworzyłem sobie listę wszystkich ras ,które moim zdaniem wchodziły w grę. Rozpocząłem listę owczarkiem kaukaskim – odpadł w przedbiegach – minusy to sierść ,trudny charakter, trudny kontakt –  ten pies ma swoje zdanie i nie zawsze słucha ,poza tym bałbym się w relacjach z dziećmi. Więcej na ten temat powinni powiedzieć hodowcy tej rasy.
Drugi na mojej liście znalazł się modny od kilku lat owczarek środkowo -azjatycki … idealny do stróżowania, krótsza od kaukaza sierść…,super , niestety temperament owczarka. Tutaj również należy pytać u źródła czyli u hodowców. Trzeci i chyba na tym już by stanęło był piękny … dog de bordeaux, ta cudowna krępa budowa, ta masa mięśniowa, najpotężniejsze i najmocniejsze szczęki na świecie, oczy, zrównoważony spokojny temperament. Niestety za krótka sierść (jest to pies salonowy), wrażliwy na wszelkiego rodzaju zmiany klimatyczne i poza tym nie za bardzo mam przekonanie co do jego walorów jeśli chodzi o stróżowanie. Odwiedziłem ,więc pewnego pięknego wieczoru hodowlę państwa x-ksińskich … mieli młode dogi bordoskie. Już szedłem wybierać doga ,bo było w czym … ,ale nagle zamarłem patrząc w prawą stronę… był to mój pierwszy kontakt ,z …. jak się poźniej okazało mastifem angielskim. Mnie osobiście mastif zawsze kojarzył się ze „spasionym wiecznie leżącym brytanem z obwisłymi oczami i faflami do ziemi” brrrrrrr … tylko właściciele mastifów niech się nie obrażą za ten opis”. Jakież było moje zdziwienie …. zobaczyłem psa o sylwetce gladiatora, piękna sucha masa mięśniowa, majestatyczny, potężny łeb, piękna czarna maska, małe ciemne oczka zerkały złowieszczo… Obszczekał mnie już z daleka ,a ja chociaż specjalnie nie boję się psów miałem dla niego respekt. Obok niego z ciemnych czeluści wyszła suka tejże rasy … to była Birba matka mojego psa.Jak je zobaczyłem to je pokochałem…””A teraz poważnie i wracając do tematu . Nie do końca jestem przekonany czy akurat wszystkie cechy danego psa można przypisać od razu samej rasie…., ale na pewno można zaobserwować cechy wspólne i typowe dla niej. Jest jeszcze druga rzecz której można być pewnym, tak jak wśród ludzi … większość cech (a tym samym psychikę) dziedziczy się po rodzicach. Decydując się ,więc na zakup psa o takiej sile, masie ciała i potędze szczęk warto co nie co wiedzieć w tym temacie. Głównym problemem jaki spotyka się obecnie w naszym kraju (mówię tutaj o hodowli psów) jest krzyżowanie pod kątem cech zewnętrznych, gabarytów- psychika to sprawa na którą kładzie się mniejszy nacisk.  I tak kolejno … przychodzi moda na zgryz nożycowy wśród mastifa (mówię o wystawach i podejściu sędziów) … hodowcy budują takowy, modny staje się niski tył i mocne kątowanie tylnich kończyn … hodowcy ruszają do dzieła.  Efekty tego są takie ,że np. u mastifa ze zgryzem nożycowym pysk się wydłuża i traci na szerokości ( co prawda z profilu jest jeszcze ok. ale z frontu już gorzej), u owczarków niemieckich niski tył powoduje ,że niektóre wystawowe egzemplarze zaczynają wyglądać pokracznie, coraz ciężej kupić pieska tej rasy o grubej solidnej kości… itd. itp takie tematy można mnożyć w nieskończoność,…ale kimże jestem żeby to krytykować : ) To nie krytyka tylko chwilowa

frustracja tematem. Ale lepiej o tym szaaaaaaa… bo jeszcze narażę sie sędziom. Bardzo powszechnym zjawiskiem szczególnie wśród mastifów jest ich strachliwość…na szczęście większość z nich dojrzewa i z tego wyrasta. Jest to temat w tej rasie trochę drażliwy, niemniej jednak czasem staje się problemem. Dziwne ? No właśnie dla mnie ,również było ,ale niestety to prawda … Często spotyka się takie egzemplarze. Niektóre wręcz boją się wejść np. na ring wystawowy co przy ich gabarytach wygląda dosyć śmiesznie.

Moje egzemplarze na szczęście nie mają z tym problemów.Prawdą jest ,że mastif angielski dużo później od innych ras(min. owczarków) dorasta pod względem psychicznym. Jego psychika w wieku nawet 24 miesięcy nie jest jeszcze całkowicie dojrzała (jest jeszcze bardziej jak u dziecka) jak u dorosłego osobnika.Można powiedzieć ,że stróżować zaczyna dopiero w wieku 18 miesięcy ,a do tego czasu ,może wręcz bać się innych zwierzaków. W przypadku nie skrzywionych psychicznie osobników już w wieku ok. 2 lat ,a na pewno 3 nie będzie po tym śladu. Nie mniej trzeba mieć dużą wyrozumiałość i do niczego na siłę psa nie zmuszać. Wielu hodowców mastifa ang. twierdzi i ja zgadzam się z tym ,że psychika tego psa to „plastelina”. Innymi słowy jak się go wychowa taki będzie… Chcemy stróża ,…pies nie może być głaskany przez wszystkich dookoła. Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa jeśli chodzi o wychowanie młodego mastifa ang. Nie można go szczuć na inne pieski i nie można pozwolić ,aby został ugryziony. Psy te mają bardzo dobrą pamięć i po takich doświadczeniach z reguły będą później tępić wszystkie psy w zasięgu … a o to chyba nie chodzi. Nie jest co prawda to typowy pies wojownik ,ale jest bardzo ,bardzo silnym psem i niech was nie myli jego pozorna ociężałość. Kiedy atakuje to na ,krótkich odcinkach jest niesamowicie elastyczny i szybki. Prawdą jest też ,że poradzi sobie z pewnością z każdą Presą czy Rottwailerem sąsiada. (To taki niegodny żarcik, wybaczcie państwo ,ale wiem coś o tym i nie mogłem się powstrzymać).A na sam koniec pocieszę tych wszystkich ,którzy mają problem i twierdzą ,ze ich mastiff jest zbyt łagodny. Otóż powiem ,że po 18 tym miesiącu życia nie zostanie po tym śladu… Jeśli natomiast po 24 tym miesiącu pies będzie lękliwy znaczyć to może ,że popełniliście Państwo błędy wychowawcze . Szkolenia czy 'psie przedszkole”  dla młodego mastiffa ?… Jak najbardziej i to im wcześniej tym lepiej . To wręcz u mastiffa niezbędne jeśli ktoś myśli o wystawach czy też chciałby uzyskać cechy psa „przyjaciela wszystkich”. Na sam koniec należy zaznaczyć ,że mimo tego ,że to rasa bardzo przyjazna ludziom i w zasadzie wszystkiemu co żywe to jest to jednak przede wszystkim i pies . Pies u którego może pojawić się instynkt łowny, cechy psa obronnego czy stróżującego. Zatem nie tylko mastiff ale i każdy pies , powinien być obserwowany z uwagą a w kontakcie z dziećmi bezwzględnie pod nadzorem dorosłych.

Subskrybuj przez e-mail

Wpisz e-mail, aby subskrybować i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach.

Archiwa

Kategorie

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

Ja…..wo to nieznana , zabita dechami wioska w województwie pomorskim gdzie psy szczekają „doopami” 🙂 ale to zamierzam zmienić.
Tak było do niedawna , dopóki nie zamieszkała tam Patrycja. Tak naprawdę , super fajne miasteczko, zadziwiająco czyste , doinwestowane i spokojne. Tak również było do niedawna 🙂