Czerwiec 2011 czyli trochę plot i jubileusz 10 lecia

18-06-2011 | Kroniki

Maj 2011/May 2011

Zacznijmy może od naszego wielkiego jubileuszu. Kupując 10 lat temu naszego pierwszego mastiffa, nie spodziewałem się w jakim to kierunku pójdzie. Być może gdyby nie cała rzesza „życzliwych” ,którzy robili wtedy wszystko żeby nam się nie udało to chyba nie byliśmy dzisiaj tutaj gdzie teraz jesteśmy. W zasadzie z perspektywy czasu powinniśmy im podziękować. Na przyszłość może dla nich rada – gratis. Nie wmawiajcie góralowi ,że czegoś nie potrafi …Ale wróćmy do naszego Jubileuszu. 10 lat temu 21 czerwca 2001r. w pobliskim Zbychowie urodził się nasz pierwszy mastiff Stanley Andiego. Tą datę traktujemy mimo że nie bezpośrednio to jako datę rozpoczęcia naszej wielkiej mastiffowej przygody. Mamy we krwi zakodowane ,aby doceniać i uwieczniać najważniejsze chwile w naszym życiu. Przedstawiamy zatem ,zrobione na nasze życzenie, kufle wydane z okazji naszego 10 lecia. Kufle są wykonana jako seria 2 szt. celowo. Mają dla nas wielką wartość.1 den z nich zostaje u Nas w hodowli na drugi wystawiamy aukcję. Szczerze mówiąc bardzo jesteśmy ciekawi , którzy z Was są prawdziwymi mastifomaniakami i prawdziwymi fanami MastineuM.
Dawno nie wspominaliśmy o naszej Miracle. Sezon wystawowy rozpoczęliśmy w tym roku wystawą w Berlinie. Jutro tj.19.06.11r. jedziemy do Szczecina. Stawka MastineuM wygląda następująco:
Klasa szczeniąt: Naomi Beauty MastineuM & Korosdombi Aron
Klasa młodzieży : Korosdombi Brenda & Forest MastineuM D.G
Klasa pośrednia : Mastiffhill Miracle
Klasa otwarta : Mastiffhill Casper Happy Bronco
Z naszą Lolą pracowała przed wystawą nasza „handlerka” co prawda z doskoku 🙂 Marta.
Marta ma bardzo dobry kontakt z psami a wydaje się że z Lolą szczególny. Zobaczymy jak to pójdzie na wystawie. Próby wyglądają pomyślnie.
Miracle zbliża się do okresu rui ,zatem czas było zajrzeć jej w bioderka. Spontaniczny wyjazd do Kosakowa i 2 godziny „lulu” plus 3 ludzi włącznie ze mną ,aby prawidłowo zrobić fotki. Na biodra 1zdjęcie na stawy łokciowe po 3 projekcje na każdy. Później do opisu do Wrocławia. Wynik przyszedł pocztą po wysyłce z opisem „dysplasia free” Klasę bioder Miracle zaklasyfikowano na „A” a łokcie na „0,0”. Lepiej być nie może. Poniżej kilka fotek .
Na co zwracać uwagę podczas „zaśpienia” i bezpośrednio przed. 1 wsza sprawa to fakt dotyczący około połowy psów. W kilka minut po podaniu „znieczulenia” i „premedykacji” jest skłonność do wymiotowania. Szybko ona przemija ale zdarza się często. Zatem apel. Prześwietlamy najlepiej na czczo ,przynajmniej 3-4 godziny po posiłku. Druga sprawa. Kiedy mastiff leży na wznak ,warto kontrolować oddech. Może się zdarzyć ,że zaniknie.
I to w zasadzie tyle na pierwszy rzut…  w temacie prześwietleń.
Co nasza płowa grupa mastifowa ? Ano jak widać. Lola, Bonnie i Miracle, przestają od siebie odbiegać wagowo. Bonnie w fazie letniej waży 96kg, Miracle 81kg i Dandy obecnie już 84 dlatego ,że on jeszcze nie wyszedł jako 8 miesięczny pies z fazy intensywnego wzrostu.
Mamy sporo radości ,szczególnie w tzw. dniu mycia. Temperatura ponad 25C ,zatem robimy im kilka razy dziennie „prysznic”. Psy to uwielbiają.
Pieski uwielbiają podgryzać drzewka, niemniej nie wygląda to jeszcze tak źle jak u naszych rodziców w Krakowie przy owczarkach.
Poniższych fot nie muszę chyba  komentować. W każdym razie śmigus dyngus mamy częściej niż inni.
Tradycją już się stały , letnie wyjazdy nad jezioro na „daczę”. Ostatnio delektujemy się dwoma trunkami rodem z RODODS’. Pierwszy z nich był do kupienia tylko na Rodos w małym miasteczku zlokalizowanym w środkowej części wyspy o nazwie Sienna. Całkowicie lokalna produkcja -nigdzie nie exportowana. 30% likier na bazie miodu, anyżu i innych rodzimych ziół. Schłodzony  w zasadzie zmrożony ma wspaniałą konsystencję -jakby krystalizuje, wspaniale chłodzi, szybko wnika w krwioobieg. Efekt „błogostanu” osiąga się zwykle po 3 małych kieliszkach.
Drugi lokalny trunek z Rodos przywieźliśmy z centrum starego miasta. To różany likier 40%. Zdecydowanie inny niż ten z Sienny ale z pewnością nie mniej smaczny.
Obydwa to nasz rodzinny przebój lata. Nie serwujemy każdemu dlatego mamy jeszcze troszeczkę dla gości …
Po likierze hamak wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Zresztą ile można grilować. Oj nie uwierzycie …można można, szczególnie w dobrym towarzystwie. Jesli jeszcze jesteśmy w temacie imprez to po raz pierwszy na łamach naszej witryny informujemy ,że planujemy na rok 2012 (wrzesień/październik) zorganizować imprezę (taneczno-rozrywkową) dla niektórych z Was. Ponieważ w życiu stawiamy na pasję i liderów, takimi liderami są dla nas właściciele Championów i Junior Championów z naszej hodowli. Mamy takich obecnie 9 ale liczymy na więcej. Warunki uczestnictwa w imprezie mamy zatem 3. Posiadanie Championa lub Młodzieżowego Championa z przydomkiem MastineuM oraz przynależności do „Strefy VIP” na naszym nowym serwisie. Czasu jest jeszcze sporo więc może warto próbować powalczyć o championat ? Decyzja należy do Was.Impreza oczywiście bez piesków i koniecznie z osobą towarzyszącą (najlepiej z żoną/mężem ale niekoniecznie…:))
Impreza odbędzie się niedaleko Redy w pobliżu morza i Zamku w Żelistrzewie w pensjonacie Igoria .Rozpoczęcie planujemy na godzinę 18 od grilla a impreza trwała będzie całą NOC. Będzie to oczywiście weekend (noc z soboty na niedzielę).Obuwie taneczne – konieczne. Na miejscu oczywiście można przenocować. Lokal mamy przetestowany – w tym roku organizowaliśmy tam moją 40 tkę. Zgłosznia uczestnictwa przyjmujemy e-mailwo. jak wspomniałem , o 9 championach z MastineuM wiemy ale szczeniąt wypuściliśmy ponad 100. Może o jakimś championacie nie wiemy.
Czerwiec to dla nas 3 imprezy rodzinne. 27 urodziny Karoliny. Prezencik sprzedawany pod marką Anie Rubik bardzo Karolinie się spodobał. My co prawda wierzymy i wyznajemy kult PANDORY ,ale cóż. Zresztą tak jak z mastifem… Są te prawdziwe i te które naśladują oryginał… Każdy decyduje czy chce mieć oryginał czy wystarczy mu substytut…
Kolejne urodziny również 27 me to urodziny Kasi. Kasia ma  u mnie wielkiego plusa. Mam u niej wspaniałą obsługę .. Nie ma nic wspanialszego jak piękna kobieta która serwuje trunek…
Na poprawkę jako VIP 🙂 dostałem Uboota.
Uboot na bazie PEDROSA smakuje wspaniale tylko wtedy kiedy jest dobrze schłodzony. Kolejna sobota minęła nam na porannym meetingu z okazji dnia TATY w przedszkolu naszego Igora. Tańce ,zawody, grill ,mecz i miłą obsługa …
40 urodziny w życiu każdego faceta to wydarzenie na skalę „światową”. Z tejże okazji zostaliśmy zaproszeni przez naszych przyjaciół po raz 2 gi na oryginalną włoską pizzę z oryginalną włoską obsługą.
Rzeczwiście, pizza bardzo różni się od tych „naszych”. Mimo że sporo drożesj kosztuje to raz na jakiś czas warto przypomnieć sobie jej prawdziwy smak.
O lewej pizza która ma największe wzięcie od prawej pizza z kaparami. Ta druga mnie niestety nie podchodzi, być może ze względu na te kapary.
Niedaleko tejże gdańskiej pizzeri … mamy dosyć ciekawie zorganizowany park z masa atrakcji dla dzieci. Zostaliśmy zatem sterroryzowani przez Igora i Basię .
Obiad obiadem ale zbliżał się wieczór i dostaliśmy tzw. „weekendową chcicę” na słodkie…Jeśli na słodko to w Gdyni w grę wchodzą 2 kawiarenki. Trafilismy tym raem do jednej z nich . Popularna „Mariola” nie straciła nic z dawnych lat. Ciacha przepyszne, kawa i cała reszta. Polecamy w każdym razie.
Szczerze mówiąc , ja w Marioli byłe pierwszy raz. Dzieci również ale widać że czuły się jak u siebie.
Po przydługiej kawie w Marioli i wchłonięciu kilkuset nieplanowanych dodtkowych kalorii zeszliśmy w dół na promenadę. Dziewczyny stanęły pod latarnią jakby chciały coś dorobić:)…
Niedaleko restauracji Barakuda zawitaliśmy na piwo gdzie w małym barze serwują wspaniałe kulinarne coś 🙂 Nie do końca wiem co było w środku. Czasem lepiej nie wiedzieć ,natomiast pychaaaaaaaaaaa.
No i tym optymistycznym akcentem przechodzimy do psich tematów. Brenda w ciąży i czekamy na „wysyp”. Termin mamy między 23-28 czerwca.
Jak na razie Brendzia czuje się dobrze . Apetyt dopisuje, kondycja ok. Czekamy również na cieczkę Miracle. Na dziś dzień mała ma opóźnienie 8 dniowe.
Z Dandym coraz częściej wychodzimy na spacery. Pięknie rośnie nam maluch. 8 miesięcy 81kg. Asia go nazywa Sybirem po tunningu. Fakt jest taki ,że Dandy jest w typie budowy jak nasz pierwszy mastiff Stanley. Po tunningu dlatego że Dandy ma lepszy tył, jest lepszy w ruchu i sporo większy ,natomiast nie może Stanleyowi dorównać kondycją. To co prawda jeszcze szczenię więc życie pokaże czy z wiekiem przyjdzie i ta ostatnia cecha.
Na sam koniec informujemy ,że rozpoczęliśmy przyjmowanie rezerwacji na mioty „P” i „R” po Brendzie i Miracle. Poniżej fota naszych trofeów. Od lewej to aktualna fota naszej Brendy. informujemy ,również o tworzeniu nowego działu dostępnego tylko dla właścicieli Championów z MastineuM . Namawiamy zatem do rywalizacji na wystawach.

Zapraszamy do rezerwacji. Jeśli krycie będzie owocne ,szczeniaki z tego miotu będziemy wydawali pod koniec czerwca.

Subskrybuj przez e-mail

Wpisz e-mail, aby subskrybować i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach.

Archiwa

Kategorie

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

JAGATOWO MASTIFF STORY czyli nowy mastiffowy land w królestwie Pomeranii

Ja…..wo to nieznana , zabita dechami wioska w województwie pomorskim gdzie psy szczekają „doopami” 🙂 ale to zamierzam zmienić.
Tak było do niedawna , dopóki nie zamieszkała tam Patrycja. Tak naprawdę , super fajne miasteczko, zadziwiająco czyste , doinwestowane i spokojne. Tak również było do niedawna 🙂

MY i WY

MY i WY

  [gallery link="file"...